W 2017 r. średni wiek Polek, które urodziły pierwsze dziecko wynosił 27,3 lat. Z roku na rok średnia ta systematycznie rośnie. Statystyki pokazują, że Polacy częściej myślą o założeniu rodziny, dopiero wtedy, gdy pozwala im na to sytuacja materialna. Z okazji Międzynarodowego Dnia Rodzin przyglądamy się temu, jak wygląda obraz współczesnej polskiej rodziny, a także podejście do budowania bezpieczeństwa finansowego.
Międzynarodowy Dzień Rodzin, obchodzony 15 maja, ustanowiony został w 1993 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Jego celem jest zwrócenie uwagi na problemy i wyzwania, z jakimi mierzy się współczesna rodzina. To również pretekst, aby przyjrzeć się procesom ekonomicznym i demograficznym, jakie zachodzą w społeczeństwie.
Tradycyjne podejście
Jak pokazuje raport opracowany przez CBOS – "Preferowane i realizowane modele życia rodzinnego" – rola rodziny w życiu Polaków umacnia się. Respondenci deklarują chęć powielania modelu, w którym sami się wychowali. Na taką odpowiedź wskazało aż 84 proc. badanych. Dominującym schematem staje się rodzina dwupokoleniowa, składająca się z rodziców i dzieci.
Niemal wszyscy dorośli Polacy chcą mieć dzieci. Jedynie dwie osoby na sto preferują życie bez nich. Spośród tych, którzy deklarują chęć posiadania potomstwa, połowa chciałaby mieć dwoje dzieci, a nieco ponad jedna czwarta Polaków troje. Jednak jak pokazują dane z Głównego Urzędu Statystycznego od lat liczba zawieranych małżeństw maleje. Ta tendencja już teraz wpływa na zmniejszenie liczby urodzeń, a według prognoz będzie nasilała się w przyszłości.
Niemal wszyscy dorośli Polacy chcą mieć dzieci. Jedynie dwie osoby na sto preferują życie bez nich. Spośród tych, którzy deklarują chęć posiadania potomstwa, połowa chciałaby mieć dwoje dzieci, a nieco ponad jedna czwarta Polaków troje. Jednak jak pokazują dane z Głównego Urzędu Statystycznego od lat liczba zawieranych małżeństw maleje. Ta tendencja już teraz wpływa na zmniejszenie liczby urodzeń, a według prognoz będzie nasilała się w przyszłości.
Inwestycja w rodzinę
Pomniejszony współczynnik dzietności jest problemem całej Europy. Według Eurostatu, w 2017 roku żadne europejskie państwo nie zbliżyło się do poziomu wskaźnika o wartości 2,1, który pozwala utrzymać prostą zastępowalność pokoleń. W Polsce jedną z odpowiedzi na ten problem miał być program Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - „Rodzina 500 plus”. W świetle oficjalnych danych, od początku trwania projektu współczynnik dzietności wzrósł nieznacznie z 1,29 w 2015 roku do 1,45 w 2017 roku. Program przyczynił się przede wszystkim do znacznej poprawy sytuacji materialnej wielu rodzin. Do tej pory ze świadczenia skorzystało ponad 3,6 mln dzieci, a po jego rozszerzeniu w lipcu 2019 r. liczba uczestników ma wzrosnąć nawet do 6,8 mln.
Co więcej, projekt „Rodzina 500 plus” pomógł wzmocnić pozycję Polski w unijnym rankingu świadczeń rodzinnych. Jeszcze przed wdrożeniem programu plasowaliśmy się na szarym końcu. Według raportu PwC „Ulgi podatkowe i świadczenia rodzinne w UE - 2017” po 12 miesiącach od rozpoczęcia programu, roczne wsparcie Polski w zakresie ulg na dzieci i świadczeń rodzinnych kształtowało się na poziomie 8 225 zł, co dawało nam miejsce w połowie stawki. W zestawieniu wyprzedziliśmy, m.in. kraje sąsiedzkie – Czechy i Słowację. Jednak do lidera rankingu, którym od lat jest Luksemburg, jeszcze sporo nam brakuje. Tam średnia kwota bezpośredniej pomocy w zakresie ulg na dzieci i świadczeń rodzinnych wynosi aż 7 538 euro, czyli 32,1 tys. zł.
Co więcej, projekt „Rodzina 500 plus” pomógł wzmocnić pozycję Polski w unijnym rankingu świadczeń rodzinnych. Jeszcze przed wdrożeniem programu plasowaliśmy się na szarym końcu. Według raportu PwC „Ulgi podatkowe i świadczenia rodzinne w UE - 2017” po 12 miesiącach od rozpoczęcia programu, roczne wsparcie Polski w zakresie ulg na dzieci i świadczeń rodzinnych kształtowało się na poziomie 8 225 zł, co dawało nam miejsce w połowie stawki. W zestawieniu wyprzedziliśmy, m.in. kraje sąsiedzkie – Czechy i Słowację. Jednak do lidera rankingu, którym od lat jest Luksemburg, jeszcze sporo nam brakuje. Tam średnia kwota bezpośredniej pomocy w zakresie ulg na dzieci i świadczeń rodzinnych wynosi aż 7 538 euro, czyli 32,1 tys. zł.
Rodzicielstwo w parze z odpowiedzialnością
Jak pokazuje raport Nationale-Nederlanden „Dojrzałość finansowa Polaków” - lubimy myśleć o sobie jako o osobach dojrzałych i świadomych. Jednak dopiero wraz z zawarciem związku małżeńskiego i pojawieniem się dzieci, wzrasta poczucie większej odpowiedzialności, w tym konieczności zadbania o finansową przyszłość rodziny. Według respondentów troska o rodzinę oraz kontrolowanie wydatków to główne przejawy ich odpowiedzialności. Na taką odpowiedź wskazało ponad dwie trzecie ankietowanych. Co ciekawe, prawie połowa z nich zaczyna oszczędzać właśnie z myślą o przyszłości swoich dzieci. Jak wynika z raportu – odpowiedzialność za bliskich nie wymaga wyrzeczeń. Niemal 90 proc. zgadza się ze stwierdzeniem, że można ją połączyć z realizacją swoich pasji oraz marzeń.
„Do ojca po grosz, do matki po koszulę”
Choć w ciągu ostatnich dziesięcioleci model rodziny ulegał modyfikacjom, niektóre aspekty pozostały niezmienne i podtrzymują tradycyjne podejście. Wygląda na to, że dawne polskie przysłowie „do ojca po grosz, do matki po koszulę” pozostaje w mocy. Ojciec wciąż kojarzy się z finansami i bezpieczeństwem, a matka z troską i dbałością o ognisko domowe. Według badania Nationale-Nederlanden – kobiety zdecydowanie częściej prowadzą zdrowy tryb życia oraz regularnie wykonują badania profilaktyczne. Taki nawyk zadeklarowało aż 64 proc. pań. Nie jest tajemnicą, że także one w głównej mierze troszczą się o zdrowie najmłodszych, chodząc z nimi na badania i wizyty kontrolne. Panowie z kolei częściej myślą o finansowych konsekwencjach choroby, dbając o zaplecze finansowe na wypadek zachorowania. Dla ponad 2/3 ankietowanych ojców zarabianie pieniędzy na potrzeby rodziny to przejaw odpowiedzialności.