2236,84 złotych brutto – tyle według najnowszych danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynosi średnie świadczenie emerytalno-rentowe. Mimo tak niskiego poziomu wypłat Polacy nadal myślą o pieniądzach tylko w perspektywie bieżącego miesiąca. Oszczędzanie odkładamy na potem, a pretekstem są różnego rodzaju wymówki. Tymczasem prognozy demograficzne nie dają złudzeń. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2055 roku na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadać będzie 62 osób starszych.
1. Z kolejną wypłatą zacznę oszczędzać
Tymczasem z analizy danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że to beztroskie podejście nie jest uzasadnione. Jako społeczeństwo mamy bowiem powody do niepokoju. Polacy żyją coraz dłużej. W 2018 roku przeciętna długość życia mężczyzn wyniosła 73,8 lat, natomiast kobiet 81,7 lat. Oznacza to wzrost odpowiednio o 7,6 i 6,5 lat w porównaniu początku lat 90. Przy obecnie obowiązującym wieku emerytalnym (65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet), kobiety po zakończeniu kariery będą żyły jeszcze średnio ponad 20 lat. Bez dodatkowych oszczędności ciężko będzie im utrzymać dotychczasowy poziom życia.
2. Na emeryturze odpocznę i zrealizuję marzenia
Prognozy ekonomistów opublikowane przez OECD nie pozostawiają złudzeń. Wypłaty z systemu emerytalnego będą niewystarczające dla tych, którzy na emeryturze zechcą spełniać wszystkie swoje potrzeby i plany. Według przewidywań wartość świadczeń dla osób kończących karierę zawodową w latach 2040–2050 będzie wynosić poniżej 40 proc. ostatniego wynagrodzenia brutto. Bez odłożonych na ten cel środków, Polacy będą uzależnieni od wsparcia rodziny, pomocy państwa lub zmuszeni do pracy zarobkowej również po osiągnięciu wieku emerytalnego.
3. Spłacę tylko kredyt, a potem odłożę na emeryturę
Często takie „granie na zwłokę” ciągnie się latami, tymczasem skuteczne oszczędzanie wymaga prostych mechanizmów. Wystarczy wyrobić w sobie nawyk odkładania pieniędzy w momencie, gdy na naszym koncie pojawia się wynagrodzenie. Można zacząć od symbolicznych kwot, ale odkładanych systematycznie. Ważne, aby zgromadzone fundusze nie były dla nas łatwo dostępne. Nawet niewielkie oszczędności pomogą nam w sytuacji nieprzewidzianych wydatków
– mówi Joanna Walczuk, ekspertka Nationale-Nederlanden.
4. Na starość będę mniej wydawał
Takie myślenie o przyszłych potrzebach to efekt niskiego poziomu wiedzy finansowej. Jak wynika z raportu przygotowanego przez Warszawski Instytut Bankowości i Fundację Giełdy Papierów Wartościowych już co drugi Polak ma w tym zakresie spore braki. Szczególnie nisko swoje podstawy znajomości ekonomii oceniają ludzie w wieku 18-34 lata. A to właśnie przed tą grupą stoi największe wyzwanie, aby zgromadzić odpowiednią ilość kapitału, która będzie zabezpieczeniem za kilkadziesiąt lat.